Nasza skrzynka pocztowa została zalana autoportretem amatorskiej pani fotograf Xylia Finch, która miała przyjemność współpracować z modelkami z agencji Bellezza tj. Lou Coulibaly oraz tragicznie zmarła Zunee Badri.

Co widzimy?
Kobietę z przebraniem na Halloween ze statusem "rozbawiona". Po ogromnym linczu i oskarżeniach o rzekomym wyśmiewaniu śmierci Zunee, fotografka dodała statement jakoby zdjęcie nie miało żadnego związku z tą tragedią. Swoją opinię dorzucił CEO Bloom, informując o anulowaniu jakichkolwiek współprac z Xylia Finch i agencją, dla której pracuje.
Ostatecznie zdjęcie zostało usunięte, ale to co raz zostało wrzucone w internet, nigdy z niego nie wyjdzie.

Nasza opinia?
Z PR-owego punktu widzenia? Faux pas. Kiepski ruch wrzucać zdjęcie, zważając na to że ze strony Xylie nie pojawił się żaden komentarz odnośnie tragedii jaka dotknęła osoby, z którymi miała przyjemność blisko współpracować. Czasem faktycznie milczenie jest złotem.

Z drugiej strony...
Xylia Finch może się cieszyć, że w rezydencji Hoodstar nie doszło do napaści nożownika, bo te zdjęcie miałoby jeszcze dużo gorszy wydźwięk niż ma a tak to uważamy całe zajście za robienie światowej afery na siłę (dziwne, że to mówimy akurat my).

image
image
image
image
image