Nie chce mi się już krzyczeć.
Nie mam na to sił.
Wczoraj koło Moonlit po tym jak usłyszeliśmy serie strzałów, postanowiliśmy ekipa zawinąć dupy z okolicy, uważając, że jest niezbyt bezpiecznie. Idąc po nasze motocykle na parkingu znaleźliśmy nie jedna, nie dwie, a cztery ranne osoby.
Rany postrzałowe, jedna osoba w tragicznym stanie.
Niech mi ktoś wyjaśni, jak ludzie mają nie ginąć, gdy podczas interwencji osoba z RA skupia się na osobie z praktycznie najmniejszym zagrożeniem życia?
Informacje od kilku osób, o stanie mężczyzny spływały i finalnie udało się przekonać, by zajęto się wukrwawiajacym na naszych oczach człowiekiem.
0.7l wydaje się mało przy wódce, ale mówiąc o krwi to już zagrożenie życia.
Pozdrawiam też Panów z Sheriff Departament, którzy po przybyciu najpierw darli się na chłopaków, by przestali pomagać medyczne, po czym sami... Latali nie wiedząc co robić?
Naprawdę, ale wypytywanie rannej w bark laski gdy obok medyczka prosi kilkukrotnie o pomoc z załadowaniem faceta na nosze to kpina.
Kpina jest, że jako cywil, sama musiałam ruszyć pomoc tej kobiecie ładować rannego chłopa na nosze, bo panowie z odznakami woleli zagadywać laske, lub się kłócić próbując przepchnąć jakąś swoją śmieszna rację.
Nie chce tu kurwic, że wszyscy w służbach są źli itp, ale serio - tu chodzi kurwa o ludzkie życie. Na miejscu tych osób mogłaby być moja matka, Ty, ktoś znajomy.
#cityofabsurd
#stopthisabsurd
Rat
Usuń komentarz
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
Chase Love
Usuń komentarz
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
Scott Hughes
Usuń komentarz
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
Veronica Villanueva
Usuń komentarz
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
Turner Fjeldstad
Brakuje tutaj kilku kluczowych informacji, ale trzeba uczciwie przyznać, że w przypadku zdarzeń masowych (a każda sytuacja, gdzie ilość poszkodowanych przewyższa ilość ratowników jest zdarzeniem masowym) stosuje się wspomniane w poście ustalanie priorytetu pomocy, czyli tzw. triage - do tego używa się kolorów: czarnego, czerwonego, żółtego i zielonego. Może kłóci się to z logiką z perspektywy cywila, ale w przypadku czarnego pacjenta (przepraszam lifeinvader administracja) czyli z najcięższymi obrażeniami, nieoddychającego, otrzymuje on najniższy priorytet. Wydaje się to niemoralne, ale czasem i taką decyzję muszą służby podjąć, czyli stwierdzić, że próba ratowania najbardziej poszkodowanej osoby jest stratą czasu i można co najwyżej wrócić do niej na sam koniec, gdy pomoc otrzymają pozostałe kolory (zaczynając od czerwonego, najwyższy priorytet). Czy tak było w tej sytuacji nie wiem, ale należy po prostu o takiej zasadzie pamiętać, bo tak jak wspomniałem, dla niewiedzących będzie to wyglądać jak niekompetencja, a jest to najzwyklejsza w świecie procedura
Usuń komentarz
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?