Czas na wypowiedź na temat ostatniego wydarzenia United Trail Masters 1.

Z racji iż jest wiele informacji na temat całości organizacji, całości przebiegu oraz większość z ów informacji jest fatalna, przejdźmy do meritum.

Organizacja całości wydarzenia nie przebiegła pomyślnie, wielu potencjalnych zawodników którzy chcieli wystartować poinformowało mnie godziny przed odnośnie tego iż nie wystartuje w pierwszych potencjalnie rozwijających całość zawodach, dodatkowo sama kwestia pomocy z wielu stron zawiodła.

Co do czego, zadowolony jestem z postawy medyków DCMC oraz Ochrony Secure Sence, która zachowała wzorowe podejście do całości wydarzenia. Jestem wdzięczny Rojo de Madera oraz Liberty Lounge za zagwarantowanie posiłków oraz napoi dla odwiedzających, jestem również wdzięczny sponsorom wydarzenia za pomoc w rozgłosie na temat ów zawodów.

Z samego początku chcę powiedzieć iż szanownie przepraszam osoby, które czuły się zdezorientowane całym wydarzeniem, był to projekt przed rozpoczęciem nowego roku, który wyjątkowo nie wypalił. Znamy zdania ludzi, nie będziemy wytykać ich palcami bo nie o to tutaj chodzi. Przechodzac do całości, wiemy iż trasa nie należała do "dobrych", zarówno wsparcie od nas nie należało do "fajnych", finalnie całość wyścigu wstępnego nie należało do "zorganizowanych".
Co do czego, było to coś gdzie nie liczyło się dla nas kto przekroczy linie mety jako pierwszy, gdyż wszystkie nagrody za trzy miejsca były wykonane z srebra i mają taką samą wartość, każda nagroda przewyzszała się tylko o kilka marnych dolarów, więc kwestia naszego podejścia do całych zawodów to podejście aby wszystko było w pełni bezpieczne, nie zwarzając na miejsce. Jedyna wartość na medalach to zwykły grawer 1,2 oraz 3, a w sporcie ekstremalnym powinny liczyć się emocje z nim związane, a nie kwestia miejsca.

W planach było rozwijanie ów wydarzeń, ale trzeba to przemyśleć, podejmowane były odpowiednie kroki, lecz w zwiazku z brakiem sponsorów, głośnej kwesti na temat ów organizacji co poskutkowało znienawidzeniem zarówno klubu sportowego oraz pewnych person. Pozostaje nam samym działać w dalszych kwestiach rozwijania tego wszystkiego na własną ręke.

Co dodatkowo chcę powiedzieć, na całości wydarzenia miał być DJ, lecz przez jego brak podejścia do ów wydarzenia na poważnie, musieliśmy działać na ostatnią chwile, mimo że miał zaklepane miejsce na równą godzine 20;00, to postanowił przyjść o godzinie 20;10 oraz wystartować w zawodach, gdyż tolerujemy punktualność. Mowa jest tutaj o DJ LIZZIE

Każdy zawodnik ma prawo do protestu, każdy zawodnik ma prawo powiedzieć co chce, cała publika ma prawo do wypowiadania swoich słów. My jesteśmy tylko klubem tworzącym coś dla ludzi, od również człowieka. Nie jesteśmy podmiotem nakazującym oraz rozkazującym.

Kwestia protestu jest doskonale zrozumiała dla nas, lecz dochodzi do tego kwestia narzuconego schematu przez wiele osób, które postawiły nas w takiej a nie innej sytuacji, których też nie będę wytykać palcami. Gdyż jak dobrze każdemu wiadomo, jeżeli ktoś nam narzuci wysokie poprzeczki, trzeba sobie z nimi radzić oraz próbować je przeskoczyć. Wątpie że w jakimkolwiek stopniu nam się to udało, ale był to dla nas test.

Wracając, chcemy poinformować iż z racji wycofania się osiemdziesięciu procent sponsorów, będzie nam ogromnie trudno rozwinąć kolejne wydarzenia, ale sie nie poddamy w ów trudnościach oraz narzuconej presji. Tak samo jak nie poddaliśmy się teraz, tak samo nie poddamy się nadal. Nie wiemy jak będzie wyglądać również kwestia odnośnie ochrony oraz zaplecza medycznego, ale kwestia ochrony dla zawodników oraz sprzętu wyrównującego szanse będzie zawsze zagwarantowana z naszej strony.

Co do pewnych osób, jako sam klub oraz organizator ów wydarzenia chcemy je przeprosić, co jak wiemy da niewiele. Wątpimy iż zrozumieja nasze stanowisko w ów kwesti całości wydarzenia, na pewno skupimy się na rozwijaniu nadal różnych kwestii, lecz na ten moment mamy o wiele więcej na głowie, w tym rozwijanie zasad związanych z kolejnymi zawodami wędkarskimi UFA, wyścigami na quadach UQC oraz wyścigami MTB pod szyldem UTM.

Z poważaniem,
Tristan Lyonne, United Sports Club.