Nie będę takim śmieciem aby wyciągać wiadomości, więc napiszę po prostu moją perspektywę skoro i tak to wyciągasz na światło dzienne TERRI.
Zacznijmy od tego, że wszystko mogliśmy załatwić prywatnie jak normalni ludzie, ale ty wolisz kierować się obsesją na moim punkcie. Szanuję za odwagę, ale czas zejść na ziemię.
Nigdy nie mówiłem Ci, że jestem idealny.

Spotkanie z Mallory było zupełnie przypadkowe i nie czułem potrzeby Ci o nim mówić, bo w sumie nie było o czym. Wpadłem na kawę, wpadłem na nią i chwilę pogadaliśmy bo działamy w tej samej branży. Nie widzę w tym nic złego. Dodatkowo, też mi o wszystkim nie mówiłaś, ale to zachowam dla siebie.

Co do akcji w basenie, o jakim fizycznym kontakcie mówisz? Wzajemne podtapianie się? Wygłupy? Cmoknięcie kolana przez przegrany zakład?

No to teraz ja Ci coś powiem. Kazałem Ci spierdalać, tak. Szkoda tylko, że nie zaznaczyłaś, że chciałem z tobą pogadać prywatnie o tym wszystkim i porozmawiać na spokojnie. Nawet KELLS (wybacz, że Cię w to wciągam) zaproponował, że się oddalą. Nie zgodziłaś się na to co mnie wkurwiło, bo to był jasny redflag dla mnie, że chcesz zrobić ze mnie potwora w oczach znajomych. Chciałaś i tak też zrobiłaś, więc po prostu kazałem Ci spierdalać. Teraz wyciągasz wyrwaną z kontekstu wiadomość, którą Ci napisałem. Tak, wyrwaną z kontekstu.
Swoim zachowaniem dałaś mi jasno do zrozumienia, że ze mną zrywasz, a teraz robisz problem o to, że spotkałem się z znajomą z którą dzielę pasję do muzyki, co ty masz kurwa w głowie? Jak próbujesz mi rozjebać życie to się bardziej kurwa postaraj.

Szkoda też, że nie powiedziałaś o tym, że przez Ciebie poczułem się jak bankomat, którym nie jestem. Namawianie mnie na kupno dla Ciebie samochodu było zdecydowanie nie na miejscu i takie coś nie przejdzie, wybacz słonko.

Na sam koniec powiem tyle. Odpierdol się ode mnie. Przestań gadać na mój temat. Miałaś okazję aby ze mną pogadać i nie skorzystałaś.

image